Już za kilka dni Wielkanoc a ja zrobiłam tylko dwa jajka!
Jedno to pudełko w surowym, gazetowym, stanie. Można by było je pomalować ale wydaje mi się że w takiej wersji ma w sobie to coś ;)
Pierwsze, które robiłam innym sposobem "wyplatania" z gazety ;P Okazuje się że to nie łatwe dla kogoś lekko nerwowego... Na szczęście gdy już ma się efekt końcowy w rękach jest się, z siebie, 100 razu bardziej dumny :))
Drugie jajko powstało zwykłą techniką wikliny papierowej z dodatkiem decoupage'u. Wyszło o tak:
Jedno to pudełko w surowym, gazetowym, stanie. Można by było je pomalować ale wydaje mi się że w takiej wersji ma w sobie to coś ;)
Pierwsze, które robiłam innym sposobem "wyplatania" z gazety ;P Okazuje się że to nie łatwe dla kogoś lekko nerwowego... Na szczęście gdy już ma się efekt końcowy w rękach jest się, z siebie, 100 razu bardziej dumny :))
Drugie jajko powstało zwykłą techniką wikliny papierowej z dodatkiem decoupage'u. Wyszło o tak:
Mówi zając do baranka – jaka piękna to pisanka.
Wtem z jajeczka wyszła kurka, nastroszyła swoje piórka.
Biega głośno, krzyczy, że wesołych świąt Wam życzy.
Wtem z jajeczka wyszła kurka, nastroszyła swoje piórka.
Biega głośno, krzyczy, że wesołych świąt Wam życzy.
Nie jest to koniec ozdób Wielkanocnych gdyż Mąż z Dziećmi są wyzwania prawosławnego i najwięcej prac będzie tworzone na 5 maja :))
Pozdrawiam bardzo serdecznie i jeszcze raz życzę wesołych Świąt Wielkiej Nocy